Flesz: Porażka Agi, Kei Nishikori najlepszym Azjatą w historii

Maria Szarapowa
Fot: materiały promocyjne
SZARAPOWA I HALEP W FINALE

Agnieszka Radwańska przegrała z Marią Szarapową 1-6 4-6. W sumie chyba nikt się nie spodziewał o wiele lepszego wyniku. Polka zostawiła sporo zdrowia w meczach z Kuzniecową i Garcią, a wiadomo, jaka jest jej forma fizyczna – na pewnym etapie turnieju się kończy. Szarapowa z kolei to najlepsza po Serenie Williams tenisistka na mączce z ostatnich lat. Drugi w karierze półfinał Radwańskiej w Madrycie trzeba uznać za sukces.

Początek spotkania odznaczał się dość pasywną grą Polki. Masza z łatwością posyłała piłki wygrywające, aż wkrótce nabrała dużej pewności siebie i weszła na bardzo wysoki poziom własnej gry.

Po pierwszym secie na kort wkroczył Tomasz Wiktorowski i kazał Radwańskiej „napier*** w piłkę” (tak, to cytat). Szkoleniowiec zwrócił bardzo słuszną uwagę na konieczność agresywniejszego wchodzenia w uderzenia i trzymanie Rosjanki poza linią końcową. „Nawet jak przegrasz, to na swoich warunkach” – motywował Wiktorowski.

Faktycznie, Agę trzeba pochwalić za drugiego seta. Szarapowa zaczęła drugą partię z tego samego wysokiego poziomu, ale Polce udało się wywierać presję i wyszła ze stanu 0-3 na *4-3. Może szkoda, że ten zryw nie nastąpił trochę wcześniej, bo Szarapowa odblokowała mentalną rezerwę i znowu poszła po bandzie ze swoimi uderzeniami. Udało jej się odłamać, utrzymać serwis i przełamać ponownie.

W finale spotka się z Simoną Halep. Rumunka osiągnęła swój pierwszy finał turnieju tej rangi. Na pewno Simona jest fizycznie lepiej przygotowana od Radwańskiej i będzie umiała wysoką Szarapową poganiać po korcie. Ale faworytką jest Rosjanka. Dopóki Petra Kvitova nie zaczęła popełniać miliona błędów (no, może nie miliona, ale 66 niewymuszonych się naliczyło) to jednak była agresywniejsza i lepsza od Halep. Trudno się spodziewać, że Szarapowa tak siądzie kondycyjnie jak Kvitova.
kei nishikori

Kei Nishikori
Foto: tennishorts.com
NADAL I NISHIKORI W FINALE PANÓW

Rafael Nadal nie dość, że miał prostą drabinkę, to jeszcze przejechał się po wszystkich rywalach jak walec. Najwięcej problemów sprawił mu w dzisiejszym półfinale Roberto Bautista Agut.

Finał też nie zapowiada się emocjonująco. Kei Nishikori pokonał dziś Davida Ferrera za 10. meczbolem po morderczym meczu: 7-6(5) 5-7 6-3. Kei nie przegrał jeszcze meczu w tym sezonie na korcie ziemnym. W poniedziałek ma awansować na 9. miejsce. Zostanie pierwszym w historii Japończykiem w czołowej dziesiątce i drugim Azjatą notowanym na tej pozycji (po Paradornie Srichaphanie z Tajlandii). Biorąc pod uwagę formę Nishikoriego, ma on dużą szansę na poprawę tej pozycji.

Japończyk cierpi na jakieś dolegliwości kręgosłupa, a oprócz tego – przegrał poprzednie sześć spotkań z Nadalem. Chociaż, przyznajmy szczerze, spotkanie w Australian Open było niezwykle wyrównane i Nishikori powinien tam wygrać chociaż jednego seta.
FRYZJER NIE ZNA ANGIELSKIEGO

marco chiudinelli

Z cyklu: problemy tenisistów w obcych krajach. Jak to jest pojawić się na challengerze w Korei i odwiedzić fryzjera, który nie mówi po angielsku? Próbował tego kolega Federera i Wawrinki z drużyny Pucharu Davisa, czyli Marco Chiudinelli.