piątek, 18 stycznia 2019

REALISTYCZNA, PRAGMATYCZNA, OBIEKTYWNA I BEZEMOCJONALNA

W większości maili pytacie co się dzieje, że ostatnio troszku mniej piszę. Moi Drodzy. Jak wiecie już za praktycznie tydzień wylatuję na warsztat na Bali i w związku z tym mam bardzo, bardzo dużo rzeczy do ogarnięcia tutaj na miejscu a tam nawet nie wspomnę🙈 Dodatkowo jestem w trakcie przygotowywania warsztatu w Neapolu i w Nowym Yorku. Na ten ostani ku mojej uciesze coraz więcej osób się zapisuje, składa wnioski do ambasady, dostaje wizy :) To już nie jest tak jak kiedyś, że było trudno i czekało się miesiącami na spotkanie z konsulem. Teraz świat stoi otworem, wystarczy chcieć:) To na płaszczyźnie służbowej.
A prywatnie… to miałam fatalny początek roku. Z każdej strony  wszystko „się paliło i waliło” i tylko czekałam i w sumie czekam nadal aż ta zła passa się skończy. A swoją drogą, to jednak człowiek to silna istota. Naprawdę silna (oczywiście psychicznie, fizyczność jak wiemy w takich przypadkach jest nieistotna ;) Myślę, że nawet będąc na skraju wytrzymałości, smutku, i różnych innych emocji można zawsze szukać pozytywnych stron. Już od dawna kiedy mam jakieś sztormy, nie zadaję sobie pytania „Dlaczego mnie to spotyka?” Tylko: „Co zrobić żeby było dobrze?” I tak obserwując siebie chyba lekko ewoluowałam przez ostatnie lata, ponieważ teraz zadaję sobie nowe pytanko: „Czego ta sytuacja ma mnie nauczyć?” I tu nachodzi refleksja, że jestem zbyt ufna do ludzi, że mierzę wszystkich swoją miarką, że naiwnie wierzę, że każdy ma w sobie dobro, a że czasami ktoś zbłądzi to przecież errare humanum est. 
No i podsumowując powyższe przemyślenia tak na Nowy Rok przeczytałam swój horoskop ( czytam go regularnie raz w miesiącu, jednej amerykanki jest genialna i co napisze tak się dzieje - strach się bać ;) gdzie było napisane: (…you must) be: realistic, practical, objective and unemotional. Zgadnijcie jak te przymiotniki mają się do jogina, który jak wiemy jest intuicyjny, działa instynktownie, jest zazwyczaj pełny empatii i emocji ?! No raczej nijak przynajmniej w moim przypadku 😂 Ale jako, że cały czas się uczę i pracuję nad sobą, to z otwartym umysłem podeszłam do tematu, bo przecież w przyrodzie musi być balans, prawda? I tak pomyślałam, że przy całej naszej duchowości, pozytywnym podejściu do życia, wiary w lepsze jutro i ludzi, potrzebujemy czasami zimnego prysznica, ponieważ świat jest jaki jest. Jak choćby zamordowanie Pana Prezydenta Adamowicza na oczach milionów ludzi i dzieci w XXI wieku skłania mnie przynajmniej do refleksji, że jednak musimy być bardziej przyziemni...
Umówmy się - powinno się podejść do pewnych/ważnych kwestii realistycznie, praktycznie i spojrzeć na nie naprawdę obiektywnie, bo inaczej będzie się krążyć i śmigać po orbitach Wszechświata w nieskończoność. No, a na co w takim razie mamy być bezemocjonalni? Przecież emocje w nas aż krzyczą ( np. w przypadku Pana Prezydenta) Nie wiem jak Ty, ale ja chciałabym być bezemocjonalna na hejt, głupotę ludzką, wyrachowanie, bezmyślność i niesprawiedliwość. Bo tylko wtedy będę mogła odkładając emocje na bok coś z tym zrobić, coś zmienić, coś dobrego zdziałać...

I tego Wam dzisiaj życzę, abyście w tym roku (który jest wyjątkowo ważny dla Polski z wielu względów) byli realistyczni, praktyczni, obiektywni i bezemocjonalni w podejmowaniu decyzji i oby tak  było do końca świata i o jeden dzień dłużej…<♥️MIMISS JO♥️

Miss Joga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz