Czy Wy też tak macie, że podświadomie robicie jakieś pozycje niekoniecznie będąc wtedy na macie? Mam na myśli "przemycanie" asan do życia codziennego. Ja łapię się na tym bardzo często, np: kiedy rozmawiam przez telefon, piję kawę czy dyskutuję to staję w Vrksasanie (poz. Drzewa) 😉🌳 Zdarza się też, że czytam książki w Ardhapadmasanie lub Svastikasanie. Tygrys, który chodzi do mnie na zajęcia mówi, że do egzaminu przygotowuje się będąc w Upavisthakonasanie. Tak wiem, że jest to tylko namiastka jogi, ale jeśli tylko mogę wykorzystać te kilka minut, aby moje ciało się porozciągało to dlaczego nie? NIe wiem czy Wy już dzisiaj jesteście po praktyce własnej czy jeszcze ona na Was czeka. Przypominam tylko, że w tym tygodniu koncentrujemy się na pozycjach stojących. Oczywiście możecie dodać do nich skłony na początek, aby otworzyć tyły nóg i odwrócone na koniec, aby zbalansować energię. Jednak jako kanwę sesji rekomenduję stojaczki ;)
Słonecznej niedzieli, pysznej kawy i owocnej praktyki własnej Wam dzisiaj życzę
Miss Joga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz