„Życie jest jak malowanie obrazu.
Jeśli Ci się nie podoba,
to możesz wprowadzić poprawki”
Dzisiaj rano miałam jogę. Po zajęciach patrzę na telefon 82 maile i 24 wiadomości 🙈😱😂 Jednym słowem mam teraz chwilowe zamieszanie z uwagi na zbliżający się warsztat jogi w Tel-Avivie i styczniowy na Bali na którym obraca mi się wszystko jak w kalejdoskopie. Ale cokolwiek się dzieje, jak dziwny i niespodziewany obrót przybierają niektóre sprawy, to mam taki wewnętrzny spokój, że wszystko się poukłada tak jak być powinno. Po prostu ufam, że to i tak jest u góry zaplanowane i nie ma co się stresować na zapas ( na bank to ta Pranajama mnie tak wycisza, bo normalnie już bym chyba kaftanik musiała kupować 😉) Dlatego znowu Was ładnie proszę o wyrozumiałość w kwestii postów, jeśli przypadkiem nie zdążę wrzucić nic na bloga. Nie zapominam o Was, to po prostu chroniczny brak czasu! Tematy w głowie mam i doskonale wiem o czym chcę dla Was jeszcze napisać, tylko nie zdążę mrugnąć a już jest znowu jest noc. Pociesza mnie jedynie fakt, że jest to chwilowe, a Wy to zrozumiecie. A na razie pozostaje mi Sirsasana (stanie na głowie), aby chociaż na chwilę się wyciszyć..
Pozdrawiam ciepło
Miss Joga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz