piątek, 20 października 2017

PO PROSTU BYĆ


Kilka razy już próbowałam  napisać ten post, ale w ogóle nie miałam pomysłu od czego zacząć. A więc spróbuję krótko i na temat... 
Kochani, podchodzicie po zajęciach i nieśmiało pytacie „Czy wszystko u mnie w porządku i czy coś się dzieje?” Nie wiem czy mam transparent wypisany na czole czy może mnie tak już dobrze poznaliście, ale faktycznie coś się dzieje. Z góry przepraszam, że ostatnio nie odpisywałam na wszystkie maile, wiadomości, smsy i zapytania. Nie był to brak zainteresowania czy szacunku z mojej strony, ale  przez ostatnie dni cała moja uwaga jest skupiona gdzie indziej i po prostu nie mam głowy do pewnych rzeczy za co Was szczerze przepraszam.
Moja mama chrzestna jest w szpitalu i nie wchodząc w przykre szczegóły - „nie jest dobrze” ( to słowa lekarza w dużym skrócie). I chociaż jestem przeogromną optymistką, bez problemu ogarniam niemożliwe od zaraz a niewykonalne do jutra, ( tak zawsze żartowałam) to tutaj ręce mi całkowicie opadły…  Dlatego uprzejmie proszę Was o wyrozumiałość jeśli czasami post napiszę później niż zwykle, a zdjęcie nie zainteresuje Was na tyle aby kliknąć "czytaj dalej na blogu" Tak się życie czasami toczy, że priorytety które mamy w ciągu ułamku sekundy ulegają zmianom i nie mając 15 minut w ciągu dnia, nagle znajdujemy długie godziny, aby pojechać na drugi koniec miasta do szpitala bo nie wyobrażamy sobie, że można by postąpić inaczej. Kiedy rozmawiałam z lekarzami pytając w kółko jakie są rokowania, co mogę zrobić, jak mogę pomóc, przecież mamy XXI wiek (!), jak echo odbijają mi się cały czas ich słowa: „Nic. Już nic. Może Pani po prostu z nią być”...
Refleksja. Spędźcie ten weekend z bliskimi, ale tak naprawdę z nimi. Odłóżcie telefon, tablet, komputer niech poczują, że Was mają tylko dla siebie. Wykorzystajcie ten czas i po prostu bądźcie…
Miss Joga
MOTTO NA DZIŚ: „May every sunrise bring you hope, may every sunset bring you peace…”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz