piątek, 5 maja 2017

TWÓJ PIERWSZY RAZ


Pamiętasz swój pierwszy raz? Mam na myśli na jodze oczywiście :) Ostatnio rozmawiałam ze swoimi uczniami i wspominali jak to się śmiali kiedy mówiłam, że w przyszłości będą odpoczywać w Psie z głową w dół. Przypomniałam sobie jak to wyglądało u mnie dawno, dawno temu. No więc kilkanaście lat temu panowała w Polsce opinia, że trzeba uważać z jogą bo ona cytuję: „ Otwiera czakry i ludzie wariują” Serio, takie historie słyszałam. Ale z drugiej strony pomyślałam, że jeśli Sting praktykuje joge i nie oszalał co więcej nadal ma głos jak dzwon, to może i ja chociaż jedną lekcję jakoś przeżyję i nie wyląduję w wariatkowie. Tak naprawdę to chciałam mieć własne zdanie na ten temat, a nie słuchać opinii innych. Już na dzień dobry  na pierwszych zajęciach jogi weszłam w dyskusję z nauczycielką, ponieważ powiedziałam jej, że jestem dobrze porozciągana (jakby to miało jakieś znaczenie 😂) i chcę iść na grupę zaawansowaną. Ona, że zaprasza mnie najpierw na początkującą.  Ja swoje, ona swoje. Więc weszłam na fochu na podstawowe zajęcia, obiecując sobie w duchu, że więcej już tam nigdy nie pójdę. Pranajama.. oddycham.. będąc pewna że stracę godzinę ze swojego życia nudząc się śmiertelnie ( no chyba, że te całe czakry mi się pootwierają, to wtedy będzie zabawa) Potem Pies z głową w dół jako pierwsza pozycja. I szok. Minuta, dwie, barki palą, nogi rwą a ja jestem święcie przekonana, że kobieta która właśnie zaczyna liczyć trzecią minutę robi mi to po złości. Specjalnie wymyśla takie pozycje, żeby mnie wykończyć i udowodnić mi, że nie dam rady! Autentycznie tak myślałam! Tak wiem, moje Ego było wtedy wielkości Azji, cóż zrobić?! Po godzinie jogi praktycznie na dobre zapomniałam jak się nazywam. Czasy około minuty na stronę w każdej asanie były dla mnie prawdziwym koszmarem. Czułam każdy mięsień, ścięgno, komórkę swojego ciała, modląc się, aby usłyszeć magiczne słowo „zmiana”. Spocona byłam jak kot i ledwo żywa. Była to zdecydowanie największa lekcja pokory w moim życiu… Ale jednocześnie to co się ze mną działo w tym czasie, ten spokój w głowie, oddech, wysiłek, totalne zmęczenie, byłam tym zachwycona. Wtedy właśnie zakochałam się w jodze i stan ten bezustannie trwa po dzień dzisiejszy …
A jaki był Twój pierwszy raz?
Miss Joga 
Zdjęcie: Jakub Wańczyk
MOTTO NA DZIŚ:„Gdyby ludzie robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach…” Stanisław Lem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz