wtorek, 23 maja 2017

#prayformanchester

Dzisiaj miał być post o Matsyasanie. Mam już gotowe zdjęcia, napisałam tekst, ale sorry nie mogę kliknąć jeszcze opublikuj. Od rana jestem poruszona tragedią jaka wczoraj miała miejsce na stadionie w Manchesterze. 22 osoby nie żyją, a ponad 50 jest rannych. Chyba nie jestem w stanie i nawet nie próbuję wyobrazić sobie cierpienia rodziców, którzy poszli tam ze swoimi pociechami na zapewne wymarzony i długo oczekiwany koncert Ariany Grande. Tyle niewinnych ludzi, dzieci, kobiet w mgnieniu oka straciło najbliższych na swoich oczach, a tysiące innych skutki tego zamachu  jeszcze przez długi czas będzie odczuwało  i opłakiwało... Oprócz wielu uczuć, które się w nas przewijają w momentach kiedy dowiadujemy się o takich tragediach, zazwyczaj po chwili nasuwa się refleksja. A gdyby to nam się przytrafiło lub naszym bliskim? I wtedy pojawia się kolejne pytanie: Czy wszystkie relacje mamy poukładane? Czy w naszym zabieganym życiu znaleźliśmy czas, aby zapewnić naszą rodzinę jak bardzo jest dla nas ważna i jak bardzo ją kochamy? Czy powiedzieliśmy im naprawdę wszystko co chcieliśmy?  No niestety, życie jest ulotne i nie znamy ani dnia, ani godziny. Więc jedyne co nam pozostaje to pozałatwiać "niedokończone sprawy", pomodlić się za rodziny ofiar w Manchesterze i mieć niezachwianą wiarę w lepsze jutro….
#prayformanchester
Miss Joga
ps. Matsyasna jutro. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz