wtorek, 4 kwietnia 2017

MATA vs GRZYB

No to jak to jest? Zapisałaś się na jogę, karnet kupiłaś, czas znalazłaś a co z matą? Czy chcesz złapać grzyba? Możliwe, że zaraz ktoś się obruszy i powie, że przecież te maty, które są w szkołach jogi i fitnessach, są na bank czyszczone i dezynfekowane. Może i są, ale na pewno nie po każdych zajęciach bo jest to po prostu fizycznie niemożliwe. Ja rozumiem, że pierwszy raz idziemy na jogę, żeby zobaczyć co to jest i o co chodzi. Potem przychodzimy jeszcze z kilka razy, żeby się upewnić czy to aby na pewno „po tej jodze” tak się dobrze czujemy. Ale jak już zaakceptujemy, że ktoś liczy do 5 przez ponad pół minuty i dociska nas niemiłosiernie tzn, że złapaliśmy już bakcyla i najwyższa pora podejść poważnie do tematu. Praktykowanie na nie naszej macie, na której nie wiadomo kto wcześniej ćwiczył, to jest moim zdaniem jak wypożyczanie prosto na gołą stopę butów do biegania z Biura Rzeczy Znalezionych (na Dworcu Głównym powinnam jeszcze dodać) Pobiegać pobiegamy, ale z czym wrócimy do domu ? Tego nie wie nikt 🙊🙈 Na kilka tysięcy godzin jogi, które prowadziłam w swoim życiu tylko (uwaga!) 1 raz, nie przesadzam - jeden jedyny raz widziałam jak pan który przyszedł na zajęcia poprosił o płyn do dezynfekcji a następnie spryskał nim całą matę i przetarł jednorazowym ręcznikiem. Nie wiem czy osoby początkujące mają świadomość czy nie, że ćwicząc na cudzej macie w jakimś stopniu narażają się na infekcje, kurzajki czy (nazywajmy rzeczy po imieniu) grzybicę stóp. I tu żaden rozłożony ręczniczek wam nie pomoże. Nie wiemy bowiem kto pocił się godzinę przed nami na tej macie i czy osoba ta przechodziła wcześniej jakieś choroby istotne z punktu potencjalnego zakażenia. Nie namawiam Was teraz, abyście polecieli do sklepów i wydali majątek na matę. Zależy mi na tym, aby uświadomić osoby - zwłaszcza panie w ciąży, które w w razie W, nie mogą przyjąć żadnego antybiotyku- że dbanie o higienę osobistą na jodze jest równie ważne, jak nowe buty na lato. Musicie Moi Drodzy zadecydować co do Was bardziej przemawia: Mata czy Grzyb???
Udanego wieczoru
Miss Joga
ps. A jak już będziecie mieć własną matę, to może uda się Wam ją czasami rozwinąć w domu i coś na niej zdziałać? Co? To już zależy tylko od Was :)

5 komentarzy:

  1. Z tą matą masz rację,ja właśnie muszę kupić sobię matę.Proszę,napisz jakie maty polecasz,która jest dla Ciebie najlepsza.Bylabym wdzieczna za pomoc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpinam się pod pytanie. Ostatnio kupiłam matę za 89.00 zł i już po pierwszych zajęciach zauważyłam że chyba zbyt szybko się zniszczy :(

      Usuń
    2. Zaraz napisze post i odpowiem na wszystkie Wasze komentarze :)
      Pozdrawiam ciepło
      M.

      Usuń
  2. Właśnie, jaką matę wybrać? Które modele polecasz?

    OdpowiedzUsuń
  3. A taka sprawa: czy warto mieć dwie maty: jedną domową, a drugą tylko na zajęcia. W szkołach jogi zauważyłam, że ludzie chodzą boso po sali - i zastanawiam się: gdyby ktoś niestety zostawił po sobie przykrą niespodziankę na podłodze, potem w tym miejscu nieświadomie rozłoży się matę - i na macie przynosi to cholerstwo do domu. Czy np. po każdych zajęciach myć matę? Jak żyć? :)

    OdpowiedzUsuń