środa, 1 lutego 2017

TRUDNE CZASY

Czasy w asanach są różne. Możesz wejść do pozycji na 5 oddechów, a możesz wejść i na 1,5 minuty. Wczoraj na grupie zaawansowanej wybrałam tą drugą opcję i powiem Wam, że moim Asom zrobiło to zdecydowaną różnicę. Zazwyczaj inaczej odczuwamy wtedy pracę mięśni, szybciej i głośniej oddychamy, ale najczęściej to co robimy to napinamy twarz. Poważnie! Kiedy dawno temu słyszałam na zajęciach, że muszę się rozluźnić od wewnątrz i mieć twarz Savasany to nie ukrywam, że były to dla mnie pojęcia nie do ogarnięcia. To ja walczę tu o przetrwanie, żeby się nie wywrócić w Virabhadrasanie III i jeszcze muszę pamiętać, żeby nie marszczyć czoła ?! Tak, moi drodzy dokładnie tak ma być. Patrząc z perspektywy kilkunastu lat praktykowania jogi dopiero teraz widzę, że tak też :) można. Nie znaczy to, że się nie męczę robiąc pozycje stojące przez 1,5 minuty na stronę. Owszem odczuwam pracę w ciele, ale jest to inne odczucie, niż lata temu. Dlatego nie przejmujcie się jeśli Wasze ciało drży, trzęsie się albo po prostu opadacie z sił. Najważniejsze jest, żeby się nie poddawać i oddychać. Na tym polega joga, tylko tyle..
Serdeczności
Miss Joga
Ps. Nawiązując do zdjęcia czy ktoś wie jak robi żółw ? 😉😂

1 komentarz:

  1. Żółw robi... powoli? ;)
    BTW: http://kobieta.onet.pl/najstarsza-joginka-na-swiecie-ma-98-lat-i-nadal-uczy/8tdmdjj

    Pozdrawiam

    Magda z Przygody

    OdpowiedzUsuń