wtorek, 7 lutego 2017

KOMENTARZE

W prasie, telewizji, necie, gdziekolwiek nie spojrzymy  czytamy komentarze na temat innych ludzi. Część z nich to osoby publiczne czy celebryci, a druga połowa to ludzie którzy niekoniecznie mają parcie na szkło, ale również są poddawani ocenie. Pytanie: a któż dzisiaj nie jest ? W dobie internetu niestety chyba wszyscy i to bez wyjątku. Zakładając ponad 2 lata temu bloga nie wiedziałam w jakim on pójdzie kierunku, szczerze mówiąc nawet się nad tym nie zastanawiałam. Po prostu: miałam pasję i wiedzę, którą którą chciałam się podzielić. A patrząc na Wasz odzew mailowy i statystyki, to wierzę, że wielu z Was moje wskazówki i jogowe sugestie naprawdę pomagają, co mnie bardzo cieszy. Chcąc nie chcąc dochodzą do mnie różne opinie, plotki i komentarze na temat stylu i formy w jakiej prowadzę zajęcia. W większości są one bardzo pozytywne za co dziękuję, ale zdarzają się też opinie których nie rozumiem. I ok, nie muszę wszystkiego rozumieć. Zdaję sobie też sprawę, że nie jestem w stanie wszystkich zadowolić i uwaga - wcale nie zamierzam! Zakładam, że kto ma trafić do mnie na jogę - to trafi. Jeśli będziemy odpowiadać sobie energetycznie i merytorycznie to zostanie, jeśli nie, to dzięki Bogu w Polsce mamy wiele rodzai jogi, nauczycieli i szkół, do wyboru do koloru. 
Owszem jestem wymagająca, konsekwentna, nie cackam się z uczniami i nie lubię jak ktoś się u mnie obija, bo wtedy traci czas nie tylko swój, ale i mój. Poprawiam ludzi, którzy w danym momencie wymagają korekty i robię to według własnego uznania, niezależnie od sympatii czy antypatii bo takich na jodze po prostu nie ma. Nie lubię jak się uczniowie spóźniają na pranajamę, ponieważ przeszkadza to tym wszystkim którzy byli punktualnie i mnie rozprasza w jej prowadzeniu. Tak, robię zdjęcia asan przy samolotach, autach, na dachach, plażach, mostach i wielu innych dziwnych miejscach. A dlaczego mam nie robić?! Miss joga- nazwę bloga wymyślili dawno temu moi uczniowie na korytarzu przed zajęciami, aby zapadała w pamięć. Jest to gra słów: I miss joga  - z ang tęsknię za jogą, brakuje mi jogi, jak i „Panna Joga”. I podsumowując: wkładam całe swoje serce, czas i masę energii, aby to właśnie Moi Uczniowe pokonywali swoje słabości i z lekcji na lekcje robili postępy, duże postępy. Jeśli to komuś odpowiada, to będę szczęśliwa móc nadal uczyć taką osobę. Jeżeli to za mało i ktoś ma większe oczekiwania, to… jest wiele ścieżek jogi, którymi można podążać, niekoniecznie w moim towarzystwie. Także to na dzisiaj tyle 😊
Życzę Wam miłego wieczoru i do zobaczenia na macie
Miss Joga
MOTTO NA DZIŚ: „Być wolnym - to móc nie kłamać” Albert Camus

4 komentarze:

  1. Bardzo fajni uczniowie MissJoga zapada w pamięć:) moja dziewczyna zaczęła uczęszczać na jogę z początku uznałem to za wariactwo i mało atrakcyjną formę spędzania przez nią czasu jednak jak widzę jak robi postępy to wciąż mi szczęka opada z wrażenia, warto pisać takie blogi, bo właśnie kiedyś tu wpadłem i jak zobaczyłem te zdjęcia to byłem zszokowany, że w jodze to takie cuda się robi, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że dziewczyna robi postępy :) Dziękuję za miły komentarz.
      Pozdrawiam
      M.

      Usuń
  2. Moim zdaniem prowadzisz fantastycznie jogę, Twoja energia i konsekwencja pomagają w przekraczaniu własnych barier a przecież o to chodzi
    a marudy zamiast marudzić mogły by się zając twórczym działaniem z korzyścią dla wszystkich ;)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń