Dzisiaj zakończył się dwudniowy warsztat jogi, który miałam przyjemność prowadzić we Wrocławiu. Tak się jakoś złożyło, że w pierwszy dzień cała grupa praktykowała lotosy, czyli przez ponad 2 godziny rozgrzewaliśmy na wszystkie możliwe sposoby biodra i pachwiny, aby na sam koniec wejść do Padmasany.
Ku mojej radości wiele osób zrobiło tą jakże kultową pozycję pierwszy raz w życiu! Brawa! Na kolejnej sesji praktykowaliśmy pozycje odwrócone: stania na rękach, na głowie, na przedramionach i warianty w świecy. Moim założeniem było, aby każdy uczestnik zrobił chociaż jedną asanę, której nie robił nigdy wcześniej. I tutaj również moi Mega Uczniowie wymiatali, bo pomimo zmęczenia ( umówmy się - 2,5 godziny pracy z barkami to nie jest mało) nikt się nie skarżył, tylko z uśmiechem i promieniami słońca na twarzy „jechali tyle ile fabryka dała”. Czy byli padnięci? Tak, nawet bardzo, padła odpowiedź , że czują się „Jak po westernie”😂 Czy zadowoleni? Myślę, że w pewnym stopniu na pewno. Cytując Bruce Lee:
„Jak będziesz spędzał zbyt wiele czasu myśląc nad czymś, nigdy tego nie zrobisz. Zrób przynajmniej jeden krok dziennie w kierunku swojego celu”
Moje Asy zrobiły dzisiaj tych kroków o wiele, wiele więcej…
Miss Joga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz