„O wielkich zmianach decydują małe epizody.
Jedno spotkanie, jedna książka, jedna decyzja"
Wielokrotnie pisałam, że w życiu nic nie dzieje się bez przyczyny. Dzisiaj rozmawiałam z kilkoma moimi uczennicami które są w „7 niebie”, że już za tydzień jadą ze mną w góry na warsztat jogi. Nie mogą się doczekać i już odliczają dni, zresztą tak jak i ja ;) Pomysł warsztatu jogi połączonym ze spa zrodził się na spotkaniu andrzejkowym, które również wyszło całkowicie spontanicznie. Dzięki tym wszystkim malutkim zdarzeniom powstało całkiem duże przedsięwzięcie w którym weźmie udział prawie 30 osób. Pewnie ktoś u góry miał dokładnie taki plan. To my myślimy, my podejmujemy decyzje, to my mamy przede wszystkim wpływ na swoje życie, ale jakkolwiek na nie spojrzymy to uważam, że w jakimś stopniu nie przez przypadek będziemy spędzać razem taki boski weekend… bo po prostu - nie ma przypadków.
Zawsze zanim zacznę pisać dla Was nowy post, robię sobie kawę (chyba lepiej mi się po niej myśli ;) I dzisiaj zaparzając ją pomyślałam, że wszystko jest w moim życiu na swoim miejscu. Jest tak, jak powinno być. Poczułam taki spokój, że idę dobrym torem i do tego jeszcze we właściwym kierunku. Ktoś mógłby skomentować „No nie czaruj, zawsze może być lepiej” Oczywiście, że może, ale ja akceptuję to co jest w tym momencie i potrafię się z tego cieszyć. Doceniać tę chwilę i oczekiwać kolejnych takich jak wieczorne zajęcia z Wami, jutro kino z dziećmi, warsztat jogi w Wojanowie za tydzień, kolejny w Berlinie już w maju (40 osób się zapisało, szok 🙈!), następny w Wiedniu w sierpniu i tak mogłabym wymieniać jeszcze trochę. To co chcę Wam dzisiaj przekazać to taka mała refleksja, aby być otwartym na to co przynosi nam los, nie szukać wymówek, aby czegoś nie zrobić, tylko powodów dla których właśnie warto, a potem już tylko cieszyć się chwilą...
Genialnego weekendu w każdym calu Wam życzę
Miss Joga
Zdjęcie: Jakub Wańczyk, warsztat jogi w Biorezydencji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz