Tak naprawdę czasami nie zdajemy sobie sprawy jak żyją inni ludzie. Po postu nie mamy czasu na myślenie o tym, gdyż jesteśmy zbyt zaganiani i pochłonięci swoimi problemami. Nie jesteśmy świadomi, że są kobiety, które sytuacja życiowa zmusiła do wyjścia z domu z małym dzieckiem na rękach, dosłownie tak jak stały. Nie każda z nich zdążyła wziąć reklamówkę do ręki z najpotrzebniejszymi rzeczami, bo większość z nich nawet nie chciała obracać się za siebie. Są to ofiary przemocy domowej, fizycznej i psychicznej, czasami ze związków kazirodczych, często wykorzystywane seksualnie wbrew swojej woli. Bogu dziękować, że znalazły w sobie odwagę, aby postawić krok w nieznane i wyjść z koszmaru w którym tkwiły często przez lata…
Wczoraj po jodze razem z Dominiką Czapnik pojechałam do Ośrodka dla Samotnych Matek (prowadzonych przez siostry zakonne) zawieźć rzeczy, które udało się zebrać w ciągu ostatnich kilku dni. Szczególne podziękowania dla Asi Dobrakowskiej, Kamili Musiał, Ewy Żuk, Anetty Pololanik, Eli Kutyckiej, Mateusza Mazura i Jakuba Berezowskiego. Na hasło „Zbiórka” każda z tych osób poświęciła chwilę czasu i przygotowała czyste, wyprane i wyprasowane ubrania, które zbędne leżały sobie w szafie. Kto nie miał zabawek dla dzieci dał pościel, poduszki, naczynia, jak widać na załączonym obrazku trochę tego było. Zawiezienie paczek zebranych przez moich uczniów na pewno nie odmieni losu tych dziewczyn i nie sprawi, że poczują się lepiej, ale myślę, że ten gest ułatwi im egzystencję na codzień. Może troszkę łatwiej będzie im wrócić do normalnego życia, jeżeli będą miały w co się ubrać i zobaczą uśmiech swojego Maluszka na widok zabawki, na której ich w tym momencie raczej nie byłoby stać...
Wiem, że nie jest to post o jodze, ale dla mnie joga to jak wiecie nie tylko asany. To też ciągła praca nad sobą, codzienne stawanie się lepszą wersją samej siebie, po prostu bycie dobrym człowiekiem. Ot taka bezinteresowna pomoc innym, nie oczekując nic w zamian. Tak, myślę, że w jakimś stopniu jest to moja definicja jogi. Dlatego dzisiaj apeluję do wszystkich joginów i czytelników mojego bloga o otwarcie serduszek i podzielenie się tym co mamy z ludźmi w potrzebie. Znajdź ośrodek w swoim mieście który chcesz wspierać, pojedź tam albo zadzwoń, zapytaj czego potrzebują i pomóż im na tyle ile możesz. A wieczorem kiedy będziesz zasypiać zdasz sobie sprawę, że robiąc coś dobrego dla innych, nadajesz swojemu życiu prawdziwy sens…
Miss Joga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz