Optymista wierzy, że się zmieni;
Realista ustawia żagle"
Wiliam A. Ward
Nie wiem jak Ty, ale ja chyba jestem wieczną, niepoprawną optymistką. W każdej sytuacji zawsze szukam pozytywnych stron nawet jeśli wygląda ona z lekka beznadziejnie. Tłumaczę sobie wtedy, że właśnie tak ma być i na pewno Wszechświat ma jakiś cel. Jaki? Tego nie wie nikt i to czas dopiero pokaże w przyszłości. Szczerze pisząc, to odkąd naprawdę mam pozytywne podejście do życia, ale takie szczere - szczere z serduszka nie, że tylko mówię tak sobie a muzom, tylko naprawdę WIERZĘ, ŻE BĘDZIE DOBRZE, to tym bardziej dobre zdarzenia przyciągam do siebie, tak jak i ciekawych, mądrych ludzi oraz spokojne czasy. A muszę przyznać, że nie zawsze tak w moim życiu było, zresztą każdy z nas swoje sztormy pewnie przeszedł i doskonale wie o czym mówię. Ostatnio jakiś uczeń mnie spytał, co ja robię, że jestem zawsze taka opanowana i spokojna. Well, to trochę mylne wrażenie, bo generalnie temperament to ja raczej mam ;) Po prostu joga nauczyła mnie odpowiednio wyciszyć się kiedy trzeba i kontrolować własne emocje (to ostatnie zajęło mi bardzo, bardzo dużo czasu, uważam że jest to piekielnie trudne przynajmniej dla mnie umieć zapanować nad sobą). I jak do tego chillout'u w głowie dodam jeszcze mój nieskończony optymizm, to śmiało mogę zaryzykować tezę, że w ten sposób zdecydowanie łatwiej idzie się przez życie i pokonuje wszystkie jego trudności.
Dużo optymizmu Ci dzisiaj życzę
Miss Joga
Zdjęcie: Adam Garbiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz