Prasaritta - Padottanasana jest asaną zdecydowanie niedocenianą, ponieważ wydaje się być prosta dla wielu osób, które regularnie praktykują jogę. Dlatego dzisiaj przedstawiam Wam wariant trudniejszy tej pozycji, gdyż jest on na mocno skróconym dystansie. To fakt, jeśli już dobrze rozciągniemy tyły nóg, to wykonując tą asanę i opierając czubek głowy na macie praktycznie nie czujemy nic. No może nie zupełnie nic, ale nie tak jakbyśmy się tego spodziewali. I tu pojawia się alternatywa: zmniejszcie Moi Drodzy odległość między stopami ( cały czas zachowując ułożenie pięt lekko na zewnątrz) bez odrywania głowy. I tak zbliżajcie nogi do siebie do momentu kiedy nagle poczujecie „to” - nowe doznanie w starej asanie ;) Możemy tutaj jeszcze pozmieniać ułożenia rąk gdyby nam się nadal nudziło, ale to już w kolejnych postach. Najpierw warto się skoncentrować na wyprostowanych nogach, podciągniętych rzepkach, wyciągnięciu przodu ciała, zassaniu pępka do środka i rozluźnieniu twarzy, nawet jeśli towarzyszy temu zdziwienie, że nasze uda się baaardzo rozciągaaaaaają.
Udanej Prasarity
Miss Joga
Zdjęcie: Andy Penders
MOTTO NA DZIŚ: „A jeśli masz się poddać, to się poddaj kolejnej próbie”
Zdjęcie: Andy Penders
MOTTO NA DZIŚ: „A jeśli masz się poddać, to się poddaj kolejnej próbie”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz