Każdy z nas raz na jakiś czas zakłada maskę. I nie ma w tym nic złego jeśli nasze intencje są dobre i szczere, np. mamy problem, ale nie chcemy martwić bliskich, wolimy sami go rozwiązać, więc przylepiamy uśmiech na twarz i ogarniamy całą sytuację. Albo po prostu zachowujemy się profesjonalnie: idąc do pracy nie ważne jaki mamy humor, nastrój ,samopoczucie, nie pozwalamy aby nasze emocje miały wpływ na to co robimy i jak się zachowujemy wobec innych. Myślę, że to jest ok. To co uważam za nie w porządku, to zakładanie maski i udawanie kogoś kim nie jesteśmy, stwarzanie pozorów, zwykłe oszukiwanie innych dla osiągnięcia indywidualnych korzyści. Plusem (jeśli w ogóle można to rozpatrywać w takich kategoriach) takiego zdarzenia jest fakt, że nie można grać wiecznie i wcześniej czy później trzeba ściągnąć maskę pokazując nam swoje prawdziwe oblicze, dzięki czemu wiemy z kim mamy do czynienia.
Minusem dla nas jest to, że jesteśmy wtedy w lekkim szoku z domieszką dużego rozczarowania, czasami smutku, żalu, że nasze wyobrażenia o ludziach nam bliskich są tak dalekie od rzeczywistości, że osoby które szanowaliśmy na co dzień i darzyliśmy często naprawdę dużą sympatią okazały się całkowicie "inne", żeby już nie używać wyszukanych epitetów. Chciałoby się wtedy rzec - ot, takie jest życie. To prawda, takie jest życie… Ja zawsze wychodzę z założenia, że lepiej jest wiedzieć, więc nawet jeśli spotykają mnie takie sytuacje to pewnie tak miało być. Lepiej poznać prawdę póżniej, niż jeszcze póżniej.
Dzisiaj życzę Wam, abyście w swoim otoczeniu mieli jak najwięcej ludzi szczerych i oddanych, czyli Prawdziwych Przyjaciół przez duże P.
Miss Joga
MOTTO NA DZIŚ:„Życie jest komedią dla tych, którzy myślą i tragedią dla tych, którzy czują”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz