niedziela, 30 października 2016

DOBRY DOTYK




„Oj nie, nie, boli, proszę nie!” tak reagują niektórzy kiedy do nich podchodzę, chociaż jeszcze ich nawet nie musnęłam. Odnosi się to zazwyczaj do osób, które są na grupach początkujących i po prostu się boją. No dobrze, rozumiem to. Moje pytanie brzmi: czego się tak naprawdę boją? Czy tego, że kiedy docisnę ich bardziej to w końcu rozciągnął porządnie tyły nóg? Czy tego, że nagle zobaczą jak czołem dotykają do goleni? Czy może boją się, że zrobię im krzywdę? Jeśli odpowiedź „Tak” jest przy pierwszych dwóch punktach, to wszystko jest w porządku, natomiast jeżeli przy ostatnim to muszę to rozwinąć. Moi Drodzy. Wybierając sobie nauczyciela jogi musicie mu zaufać, nie trochę, nie chyba, nie może, tylko całkowicie w 100%. Jeżeli masz wątpliwości co do jego kompetencji, to szukaj dalej, znajdź takiego gdzie będziesz czuła się pewnie. Jeżeli natomiast chodzisz do niego regularnie to on doskonale zna Twoje ciało, widział Cię jak wykonujesz nie jedną a 130 asan przez ostatnie miesiące i to właśnie na tej podstawie decyduje, że masz większe możliwości i bez problemu możesz pójść dalej, nawet jeśli Ty tego jeszcze nie wiesz. Między innymi to właśnie na tym polega jego praca a Ty musisz na to pozwolić, bo inaczej się nie rozwiniesz, będziesz stała w miejscu i przez najbliższe 5 lat będziesz się zastanawiała dlaczego nie dotykasz piętami do ziemi w Psie z głową w dół. Oczywiście, tak też można, tylko po co?
 Mam jednego ucznia, który opowiadał mi po jodze, że jak tylko widzi mój cień zbliżający się do niego, to rzepki same mu się podnoszą i się już boi. Ok, ale nie dyskutuje, czasami głośniej pooddycha i dobrze. Raz nawet spytał czy to legalne takie dociskanie 😂 Mam też takiego, który jest po naprawdę wielu kontuzjach, ale chce pracować jest otwarty i nigdy nie powiedział, że czegoś nie może czy nie zrobi chociaż miał złamaną nogę, wręcz przeciwnie, to ja muszę go pilnować, żeby jej nie nadwyrężał i nie zrobił sobie bubu na zajęciach bo we wszystkie asany wchodzi nie na 100 tylko na 200%! I takie przykłady różnych postaw mogłabym jeszcze wymieniać bez końca, ponieważ jest Was wiele i każdy ma „coś” z czym walczy, nad czym pracuje lub z czym przyszedł na jogę. Ważne jest to, abyście zaufali sobie i konsekwentnie swojemu nauczycielowi skoro go wybraliście, pamiętając przy tym, że kiedy Was dotyka to chce dla Was jak najlepiej i to jest naprawdę Dobry Dotyk…
Słonecznej niedzieli
Miss Joga
Zdjęcie:Justyna Pyda I Adam Garbiński, warsztat jogi w Alicante
MOTTO NA DZIŚ: „Nie używamy ciała, aby wejść do pozycji. Używamy pozycji, aby wejść do ciała”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz