Na weekend poprosiłam moją córeczkę o wybranie zabawek, którymi się już nie bawi. Co 3-4 miesiące regularnie robię selekcję rzeczy, których już nie używam lub z których moje dzieci wyrosły i oddaję je osobom potrzebującym. Najczęściej przekazuję paczki do ośrodka Samotnych Matek z Dziećmi, ale zdarza się też, iż są to konkretne rodziny. Często jeżdżę tam z moimi dziećmi, żeby pomagały mi nosić dary i też nabierały świadomości, iż życie nie jest do końca tak idealne i różowe jak może się im wydawać. Do Sarhy w tym czasie przyszła koleżanka, więc dziewczynki zamknęły się w pokoju i dopiero po dobrej godzinie moja córcia zawołała mnie, żeby pokazać swoje dokonania. Jak zobaczyłam ilość toreb to w pierwszym momencie pomyślałam: „Boże, jak ja to wszystko zapakuję do auta?!”, w drugim momencie: „Wspaniale, ile teraz będzie miejsca na półkach:)” i wtedy usłyszałam jak Oliwia mówi: „Sarah, nie szkoda Ci oddać te wszystkie zabawki?” na co moja córeczka odpowiada - „Nie, ja już się nimi pobawiłam a są dzieci które w ogóle nie mają żadnych zabawek i na pewno się z nich bardzo ucieszą”. Sarah w grudniu skończy 8 lat…
Miss Joga
#dumnamama
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz