Zdaję sobie sprawę, że część z Was może być już na wakacjach i użyć subtelnej wymówki, że nie ma czasu lub jak praktykować. Ano moi Drodzy można jogować, trzeba tylko dobrze zorganizować sobie czas. Jeśli jesteś typem „Skowronka” osoby, które lubią i bez problemu wstają wcześnie rano przez cały rok, polecam zacząć jogę na czczo, zaraz po
przebudzeniu. Godzinka spokojna, nie musi być intensywna i pełna 100 Caturang, po prostu praktykuj to co chcesz i to co czujesz w danej chwili, nic na siłę, to ma być czysta błoga przyjemność. Jeśli masz mieć długi dzień połączony z wycieczką i zwiedzaniem rekomenduję pozycję stojące i wygięcia, dodadzą Ci energii i pobudzą. Jeśli natomiast czeka Cię plaża, chill out, basen i „nie robienie nic”, to rozważ skręty, skłony i wszelkie supty (czyli pozycje, które wykonujesz leżąc na plecach, supta znaczy z sanskrytu „śpiący”). Natomiast jeżeli jesteś „Sową” która z natury późno chodzi spać, to polecam sesję późnym wieczorem, po zachodzie słońca i prysznicu a jeszcze przed imprezą ;) Ważne, żeby poćwiczyć cokolwiek, bo uwierzcie mi tydzień czy dwa bez jogi, to jest w mojej ocenie baaardzo, naprawdę baaaardzo długo dla ciała i po powrocie na zajęcia zwykły Pies z głową w dół będzie nas kosztować dużo więcej wysiłku niż zazwyczaj :)
Miłego tygodnia wszystkim życzę
Miss Joga
Zrobić zdjęcie samemu podczas praktyki wcale nie jest takie łatwe, ale jak się ktoś uprze i nie ma selfie sticka to też da radę. Tu o godzinie 22.00 na macie, make up mi już dawno spłyną, ale sił na asanki jeszcze troszku zostało :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz