Kiedy wykonujesz asany stojące najlepiej jest patrzeć się przed siebie, koncentrując się na jednym punkcie na linii horyzontu, bądź ciut wyżej. Jednak wiele osób zaczynając praktykę jogi pochyla głowy w dół z różnych powodów. Ruch ten powoduje, że klatka piersiowa się zapada i w pozycjach balansu takich jak np. VRKSASANA (Drzewo) czy GARUDASANA (Orzeł) lecimy w przód za wzrokiem czyli tracimy pion i równowagę. Warto więc pamiętać Moi Drodzy, że nie patrzymy na ziemię (tam nic nie ma ;) tylko daleko przed siebie, łatwiej jest nam wtedy wydłużać kręgosłup aż po szyję i utrzymywać prostą sylwetkę. Praca ta jest bardzo ważna jeszcze z jednego powodu, Iyengar twierdził bowiem, iż notoryczne patrzenie w dół może powodować lekkie stany depresyjne, okolica serca się zapada, plecy się zaokrąglają, barki zamykają, a my zamykamy się w sobie. I dotyczy to nie tylko sfery jogi, ale także życia codziennego, kiedy śmigamy do pracy, po ulicach czy biegamy po sklepach. Mój nauczyciel zwykł mawiać, że powinniśmy mieć zawsze „snobistycznie podniesiony podbródek”, czyli krótko mówiąc: broda w górę ;)
Wspaniałej środy
Miss Joga
Sekwencja asan już jutro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz