Coraz modniejsze w ostatnim czasie jest zapisywanie w formie cyfrowej swojego progresu na naszej jogowej drodze. To znaczy pisząc po ludzku: robisz zdjęcie kiedy wykonujesz jakąś pozycję powiedzmy asanę z którą się zmagasz, bądź która jest dla Ciebie wyzwaniem, praktykujesz ją regularnie ( w przypływie nadmiaru czasu możesz nawet codziennie ;) a kiedy już czujesz, że to jest „TO”, to ponownie robisz sobie zdjęcie, aby mieć satysfakcję ze swojego postępu i przy okazji motywację do kolejnych wyzwań. Myślę, że jest to ciekawe doświadczenie obserwować jak nasze ciało się zmienia, puszcza napięcia i staje się coraz bardzie elastyczne i pokorne. Jak my się przez to zmieniamy. Może dzisiejszy przykład BAKASANY nie jest najbardziej spektakularny, ale też nie ukrywam, że Kruka nie ćwiczę na codzień i nie spędza mi on snu z powiek;) Dlatego też postanowiłam zrobić zdjęcie pozycji którą zaliczam do bardziej wysiłkowych i trudniejszych dla mojego ciała i szczególnie się na niej skoncentrować przez najbliższy rok do czego i Ciebie namawiam :) Może efekty będą szybciej nie wiem, trudno mi jest teraz to ocenić. Dzięki Bogu joga to nie wyścigi Formuły 1 więc z nikim się nie ścigam, nie odczuwam żadnej presji i ćwiczę tylko i wyłącznie dla siebie. Wiem, że wszystko przyjdzie do mnie we właściwym czasie i do Ciebie zapewne też....
Spokojnej niedzieli
Miss Joga
MOTTO NA DZIŚ: „Czyniąc rzeczy wielkie, zaczynaj od rzeczy drobnych”
MOTTO NA DZIŚ: „Czyniąc rzeczy wielkie, zaczynaj od rzeczy drobnych”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz