
Pomijając fakt, iż mamy tydzień relaksów w jodze, to w rzeczywistości jesteśmy prawdopodobnie już bardzo zmęczeni sprzątaniem, gotowaniem i przygotowaniami do Świąt. Jeśli ktoś chce sobie zrobić małą przerwę lub zrelaksować się w nietypowy sposób, to proponuję Nirlambę (z sanskrytu znaczy „bez podparcia”) Generalnie pozycję tą robi się na środku, ale jeżeli mamy się zregenerować to wtedy potrzebujemy kawałka ściany. Układamy dwa koce w harmonijkę w odległości mnie więcej naszej głowy od ściany i kładziemy barki na ich krawędziach. Cóż i tu mamy małe wyzwanko: jeśli mamy kogoś w domu kto może nam pomóc wznieść nasze bioderka do góry i ułożyć nogi na ścianie, to fantastycznie; w przeciwnym wypadku może być nam troszku trudno zrobić to samemu zwłaszcza za pierwszym razem. Następnie ściągamy barki i łopatki do wewnątrz i wyciągając cały czas tułów do sufitu powoli kładziemy dłonie po bokach koca. Pozycja ta jest regeneracyjna i bardzo przyjemna w odczuciu. Chętni, którzy mają lekki niedosyt mogą wejść do Nirlamba- sarvangasany II, czyli oderwać stopy od ściany i powoli położyć dłonie na udach. Balansujemy wtedy tylko na samych barkach, intensywnie pracując mięśniami brzucha. Zaawansowanym proponuję tą opcję zaraz po SALAMBA SARVANGASANIE. Efekty: asana ta pobudza nasz organizm, zwiększa przepływ krwi przez poszczególne części ciała, pomaga w usuwaniu trujących produktów przemiany materii, jednym słowem działa jak naturalne środki pobudzające. Można ją ćwiczyć po przebytej chorobie w celu szybszego osiągnięcia pełni sił.
Udanej Nirlamby :)
Miss Joga
MOTTO NA DZIŚ: „Przestań słuchać ludzi, którzy nigdy nie osiągnęli celów, do jakich Ty dążysz”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz