BIAŁY DYM
Ostatnio miałam ranne zajęcia z moimi joginakami i psem :) Zarówno na początku w Supta badha konasanie kiedy otwierałyśmy biodra, jak i na końcu w Savasanie, Caira był nieodłącznym uczestnikiem sesji jogowej. I chociaż kręciła się dziewczynom między nogami podczas Powitań słońca i w innych asanach, to absolutnie nikomu to nie przeszkadzało.
Przypomniała mi się wtedy historia, kiedy parę lat temu prowadziłam zajęcia jogi na sali, gdzie sąsiad wiercił w ścianie przez całe półtorej godziny. Najpierw na Pranajamie odpalił wiertarkę, potem kontynuował wytrwale pomimo uprzejmych próśb o przełożenie robótek ściennych. W efekcie zamiast wyciszenia wszyscy czuli drgania nawet na podłodze gdzie ćwiczyli a na koniec z wentylacji poszedł biały dym. Szczerze pisząc chciałam odwołać lub skrócić tą sesję, ponieważ wiem, iż wielu osobom takie efekty specjalne mogły utrudniać skupienie i odbierać całą przyjemność praktyki. I wiesz co? Moi Jogini nawet nie chcieli o tym słyszeć. Wyłączyli się na tzw. bodźce zewnętrzne, a kiedy „przykrył” nas na koniec pył, to przywitali tą ekstremalną sytuację już ze śmiechem. Nie było narzekania, kręcenia nosem czy negatywnych komentarzy, chociaż powody ku temu były naprawdę konkretne i namacalne. Uczniowie byli bardzo wyrozumiali i nikt nie strzelił focha. Myślę, że wszystko w naszym życiu jest po części kwestią percepcji, naszego subiektywnego odbioru. Tak jak sobie wytłumaczymy daną sytuację w której się znaleźliśmy, tak będzie wyglądał w tym momencie nasz świat.
Życzę zatem dzisiaj Tobie i sobie, aby zawsze dostrzegać same pozytywne strony w naszym otoczeniu a innymi kompletnie nie zawracać sobie głowy, bo i po co?
Miłego wieczoru
Miss Joga
MOTTO NA DZIŚ:„Twoim zwierciadłem jest świat wokół Ciebie”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz