Była moc! I to jaka! Pozycja, którą praktykowaliśmy sobie wczoraj po zajęciach jogi w profesjonalnym języku nazywa się Flaga. I niech Was nie zmylą nasze uśmiechy i luz na twarzy, ponieważ to wcale nie było takie proste! Na szczęście asystowaliśmy sobie wzajemnie, więc było super bezpiecznie, nawet z czasem nie narzekaliśmy już, że się ślizgamy na nogach czy szyi. Drugie podejście, było zdecydowanie łatwiejsze, a kolejne w Alicante będziemy pewnie robić już jak Savasane ;) A swoją drogą to nie wiedziałam, że tak Wam się podobają warianty w parach. Wczorajszy post na Facebooku miał zasięg 939 osób ! Na blogu również było kilkaset wejść. Będę to miała na uwadze i myślę, że wkrótce Miss Joga Team coś znowu zaprezentuje :) Dziękuję moim Uczniom za mile spędzony wieczór i Wam moi Czytelnicy za to, że jesteście i nadajecie sens temu co robię.
Namaste
Miss Joga
MOTTO NA DZIŚ: „Na koniec i tak ludzie Cię ocenią. Nie żyj po to, aby im zaimponować. Żyj swoim życiem imponując samemu sobie”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz