piątek, 12 czerwca 2015

JOGA W SAMOLOCIE

Ostatnio była JOGA W AUCIE, teraz czas na samolot. Zakładam, że wyjątkowo tym razem nie wynajmujemy private jeta ;) tylko lecimy zwykłymi liniami takimi jak my na warsztat jogi do Rzymu. Wąsko, ciasno, ale za to jakie doborowe towarzystwo. Na zdjęciu wykonujemy UBHAYA PADANGUSTHASANE jeśli uznasz, iż jest to dla Ciebie za mocny wariant, to możesz podnieść tylko jedną nogę i po minucie, dwóch zmienić na drugą. Oczywiście noga jest wyprostowana, rzepka podniesiona, wewnętrzna pięta wypchnięta do przodu i aktywne palce. Czy będzie Ci wygodnie? Może niekoniecznie, ale jakie to ma znaczenie? Liczy się przecież cel naszej podróży, tej jogowej również…
Na zdjęciu od lewej same Joginki: Ewa Kruk, Prezesowa, Miss Joga, Ada, Tygrys i Kika :)
MOTTO NA DZIŚ: „ Podróżować to żyć” 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz